Platorma Netflix od dawna niczym mnie nie zaskoczyła. Mam najwyraźniej specyficzne upodobania. W związku z tym zaglądam tam już coraz rzadziej. Znajomy doradził mi aby zaglądać maksymalnie co pół roku to może się miło rozczaruję. I pojawiło się “The power of the Dog”.
Zaglądam więc wczorajszego wieczoru po długiej nieobecności i pierwsza podpowiedź jaką otrzymałem na pełnym ekranie: “Power of the dog”. Okładka zachęcająca. Lubię westernowe klimaty. Zostało mi po oglądaniu westernów z ojcem kiedy byłem dzieckiem i w telewizji takie kino było rarytasem.
Przed obejrzeniem zajrzałem tylko na filmweb aby upewnić się, czy nie jest grubo poniżej pięciu gwiazdek aby nie psuć sobie wieczoru. Sześć i pół. Oglądam. Nie wczytywałem się w recenzje. Bywają różne. Wolę samemu wyrobić sobie zdanie. Zapamiętałem jedynie informacje, że “gdzieś w Montanie”.
Montana? A nie czasami Nowa Zelandia?
Uruchamiam i już po chwili widzę znajome widoki. Te góry, ta trawa, te kolory. To bydło też jakieś takie znajome. Montana? Nie wiedziałem, że w Montanie widoki są prawie takie same jak w Nowej Zelandii na Południowej Wyspie w Otago. Zatrzymałem. Szukam. No i miałem rację. Montana nowozelandzka.
Nie będę nawet próbował wysilać się na recenzję. Od tego są specjaliści. Mimo to postaram się zachęcić Was do obejrzenia filmu chociażby dla urzekających widoków. Przestroga jak zawsze pozostaje jedna. Od czasów Lord of the Rings najpiękniejsze ujęcia są z lotu ptaka. Podejrzewam, że nie używa się już w tym celu helikopterów a drony. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, widok to widok.
Twórcy z pierwszej ligi.
Wycieczki Nowa Zelandia
Już teraz zaplanuj zwiedzanie Nowej Zelandii z polskojęzycznym przewodnikiem, kierowcą, tłumaczem (3w1) lub samodzielnie z naszą opieką 24h / 7 dni w tygodniu
“The Power of the Dog” napisała, wyreżyserowała i wyprodukowała zdobywczyni Oscara, Nowozelandka Jane Campion. Obsada tylko zachęca. Benedict Cumberbatch, Kirsten Dunst, Jesse Plemons. Tą trójkę znałem wcześniej. Ponad to Kodi Smit-McPhee, Frances Conroy, Keith Carradine, Peter Carroll, Adam Beach, Thomasina McKenzie. Jeśli poszperać głębiej dowiecie się, że ekipę filmową tworzyli głównie ludzie z Nowej Zelandii. Specjaliści, którzy wcześniej pracowali przy takich produkcjach jak “Fortepian”, “Lord of the Rings” czy “An Angel at my Table”.
The power of the dog. Lokacja. Nowa Zelandia.
“The power of the dog” lub jeśli ktoś woli polskie tłumaczenie tytułu “Psie pazury” kręcono na Południowej Wyspie Nowej Zelandii w Dunedin, Lindis Valley, Oamaru i Queenstown. Ranczo będące główną lokalizacją znajduje się w okolicach pasma Hawkdun w Central Otago. Tutaj kręcono sceny ze stodołą, wnętrza domu zaś w studio w Auckland. Zresztą nie tylko te sceny powstały w studio w Auckland. Lokalizacje zdają się być znajome? Oczywiście! Można je bez problemu znaleźć w naszych pakietach wycieczek po Nowej Zelandii. Dunedine i Oamaru w opcji 20 dniowej. Queenstown jak i Lindis Valley odwiedzamy w każdym pakiecie. Przykładem niech będzie najbardziej popularna opcja 15 dniowa. O Auckland nawet nie wspominam bo to oczywista oczywistość.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze tylko fakt, że został nakręcony podczas pandemii. Zdjęcia rozpoczęto w styczniu 2020 roku po czym nastąpiła przerwa związana z zamknięciem kraju. Ponownie przystąpiono do pracy w czerwcu 2020 roku. Premiera odbyła się 11 listopada 2021 roku w Nowej Zelandii a dzień później w Australii.
Jeśli macie wolny wieczór. Jeśli chcecie zobaczyć piękne widoki Nowej Zelandii do, której mam nadzieję już niebawem będzie nam dane się wybrać to nie pozostaje nic innego jak zajrzeć do Netflix. Po obejrzeniu filmu pozostaje tylko odpowiedzieć sobie na pytanie: “Czy udało się znaleźć cień szczekającego psa?”
Recenzję filmu znajdziecie na filmweb.pl choć nie wiem czy jest konieczna aby się skusić.
Spodobało Ci się?
- Udostępnij na Facebook
- Polub nasz fanpage na Facebook
- Możesz też obserwować nasz profil na Instagram, gdzie znajdziesz dużo pięknych widoków, ciekawostek i inspiracji
- Będzie mi miło, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza